Sprzedam oryginalne i pełne potencjału auto, jakim jest Chrysler PT Cruiser. Badanie techniczne ważne do lipca, OC zaś do września. Auto posiada silnik benzynowy o pojemności 2 litrów i mocy ~140KM, sprzężony z manualną 5-stopniową skrzynią biegów. Dodatkowo auto jest zasilany cudownym, alternatywnym źródłem paliwa, jakim jest LPG (zbiornik ~20 litrowy). Całkiem fajnie wyposażone - szyberdach, działająca klimatyzacja, podgrzewane fotele, skóra, radio BT (ale osobiście bym zainwestował w jakieś głośniki lepsze).
Auto kupiłem rok temu od podkarpackiego druciarza (hatfu) i musiałem porobić w nim parę rzeczy :) Jak widać na zdjęciach, połowa auta została pomalowana na czarno - jest to pomysł poprzedniego właściciela, lecz wykonania niestety nie mogę skomentować pozytywnie (dodatkowo pojawiły się odpryski związane z niezwykle uważnymi sąsiadami i innymi kierowcami odwiedzającymi centra handlowe).
Gdy kupiłem auto, wymieniłem w nim akumulator na Boscha (poprzedni był na wykończeniu i raz musiałem ściągać auto z torów tramwajowych, niezapomniana przygoda, bo gość, który pomógł mi odpalić je na kable, stary dziad, zażądał za to flachy, a gdy mu podziękowałem, to kazał mi się pospiesznie oddalić) oraz opony na całoroczne Nokiany (luksus warty jedyne 1.5k).
Auto po jakimś czasie zostało oddane do mechanika, który wymienił tylne sprężyny (poprzedni właściciel tuningował auto i postanowić je skrócić kątówką), świece i kable zapłonowe, filtry, oleje, wstawił nowe progi, wymienił sprzęgło, korek od chłodnicy, a do tego wstawił katalizator, bo ktoś go wyciął (nie zdziwiłbym się, gdyby to był ten sam druciarz). Dzięki tym wszystkim zabiegom auto przeszło w tym roku przegląd. Od siebie wstawiłem czujniki parkowania, bo to zawsze fajna opcja.
Niestety, auto trapi jeszcze parę mankamentów - rdza na nadkolach to jeden z tych, które od razu się wrzucają w oczy. Dodatkowo, do wymiany są sprężyny z przodu (też były podcinane, prawdopodobnie). Z elektryki - problem Chryslerów, czyli niedziałające piloty (prawdopodobnie któryś czujnik oporowy w drzwiach) oraz uszkodzona stacyjka (ktoś wyciągnął klucz na siłę, nie wpływa to na użytkowanie auta). Oprócz tego największym problemem jest zmiana biegów - pomimo wymiany sprzęgła, przy nagrzanym silniku auto ma problemy ze zmianą, tj. przy wrzuceniu wyższego biegu mija parę sekund zanim ten bieg zatrybi - prawdopodobnie coś z wysprzęglikiem, ciężko mechanikowi było dostać część i musiał dorabiać ją sam. Do tego wskaźnik LPG nie działa, ale gdy gaz się kończy, to zaczyna pikać i przełącza na benzynę bez problemu :)
Jak widać z powyższego opisu, jest trochę rzeczy do zrobienia, te najgorsze są już za Chryslerem, z tego też powodu (i z powodu chęci odzyskania części kasy z inwestycji związanych z tym autem), sprzedam je za cenę wymienioną w ogłoszeniu, z możliwością lekkiej negocjacji (oesu, proszę, nie piszcie, że kupicie za trójkę, to nie jest najnowsze BMW, żeby upust liczyć w tysiącach). Auto do obejrzenia w Krakowie. Dla ludzi zastanawiających się ile pali - różnie. Po mieście, ciężko powiedzieć. W trasie - udało mi się na jednym tankowaniu LPG przejechać ok. 190km przy prędkości +/- 120km/h
Dla ludzi, których mocno ciekawi powód sprzedaży auta - mam drugie, więc Pitek od jakiegoś czasu…